Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

środa, 27 sierpnia 2014

JJCC - Lecząc rany, leczysz serce (Simba)

Scenariusz dla mojej koleżanki. Dziś wraca do Polski. Więc na powrót, napisałam scenariusz.
                                                            



Stałaś w lusterku przyglądając się swoim nogom i rękom. Były strasznie posiniaczone i poranione. Po chwili do pomieszczenia wszedł twój chłopak, był zły. Wiedziałaś co się święci. Nie chciałaś by jeszcze gorzej cię poranił. Od razu schowałaś się w ciasny kąt pomiędzy szafą z lustrem a łóżkiem. Chłopak rozzłoszczony zaczął cię szukać, wiedział że jesteś w tym pokoju. Po chwili cię znalazł. Wyciągnął cie z tamtąd i popchnął na lustro, te w rezultacie pękło i poraniło ci plecy. Prześlizgnęłaś się pod jego nogami i uciekłaś z domu. Pomyślałaś by jak najszybciej zadzwonić do swojego znajomego, Youngjin'a. Był środek nocy, ale on za pierwszym razem odebrał.
- Coś się stało___ że tak późno dzwonisz ? - spytał
- OTWÓRZ DRZWI ! - krzyknełaś do słuchawki.

Chłopak nie odpowiedział tylko otworzył drzwi wejściowe. Po chwili byłaś już w jego salonie. Simba, bo tak mu kiedyś wymyśliłaś, stał jak słup soli i się patrzył na ciebie.
- Co się tak patrzysz zamknij te drzwi ! - krzyknełaś a on się ocknął.
- Ok. - trzasnął drzwiami. - ____. - zwrócił twoją uwagę i  pokazał ci twoją bluzkę całą w krwi. - Co się stało ? Kolejna sprzeczka ? - spytał, z wściekłością w oczach.
- Tak - odwróciłaś się do chłopaka tyłem.
- Idź na górę a ja zaraz do ciebie przyjdę. - stwierdził i poszedł do kuchni po apteczkę. Przykucnął za tobą przed łóżkiem i zaczął cię opatrywać. Po chwili syknełaś.
- Możesz być delikatniejszy ? - spytałaś
- Minhae. Jak to się właściwie stało że masz takie wielkie te rany ? - spytał przyglądając się kawałkowi lustra
- Nie moja wina że ktoś... - przerwało ci dobijanie się do drzwi. Simba zszedł na dół i spojrzał przez okno by zobaczyć kto to. Zobaczył że to twój chłopak nie chciał otwierać żeby czasem jeszcze coś gorszego się nie stało. Wrócił na górę.
- mnie popchnął na lustro. - dokończyłaś gdy zobaczyłaś chłopaka w drzwiach.
- No to to widzęn- powiedział siadając na łóżku za tobą. - Powiedz dlaczego.
- Chyba coś sobie ubzdurał że mam kogoś innego i się zdenerwował. Wiesz jaki jest, a tym bardziej po pijaku. - Odpowiedziałaś a chłopak za tobą pokiwał twierdząco głową.
- No dobra skończyłem. - stwierdził chłopak po chwili. - Zostań, nie pozwolę ci teraz do niego wrócić.
- Ja już nie mam gdzie wrócić. Nie mam zamiaru tam z nim siedzieć kolejne 2 lata. - stwierdziłaś
- Dobrze robisz. - stwierdził i przytulił cię. - Poczekaj tu na mnie. - Simba wszedł z pokoju, a ty chciałaś położyć się na plecy, gdy twoje ciało dotkneło materaca poczułaś ból. Przewróciłaś się na brzuch, do pokoju wszedł chłopak.
- Proszę. - powiedział - Leć się przepłukać.
Nie bałaś się o opatrunek ponieważ miałaś bandaże obwinięte do o koła, a jeśli się zmoczą to wyschły by na tobie. Po około 20 minutach wyszłaś z łazienki. a wszedł do niej chłopak. po kolejnych 20 minutach chłopak wyszedł z łazienki. Ty już zmęczona dawno spałaś. Zasnęłaś na łóżku Simy, chłopak tylko cię przykrył i wyszedł z pokoju. Zszedł na dół włączył telewizje i rozsiadł się w fotelu. Tam też zasnął.
* około 6 miesięcy potem*
Już nie było widać prawie żadnej blizny na twojej skórze. Co lepsze zerwałaś już z ^^^^^ (imię chłopaka). Wolałaś już nie mieć nic z nim wspólnego. Znalazłaś sobie też nowe mieszkanie. Właśnie usłyyszałaś pukanie do drzwi, podeszłaś do nich i otworzyłaś.
- Hej, kochanie. - tak to Simba, jesteście ze sobą już od 2 miesięcy.
- Hej. -  odpowiedziałaś i przytuliłaś się do chłopaka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz