Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

sobota, 4 kwietnia 2015

MYNAME - Sąsiad (Chaejin)


Szłaś przez Seul wpatrując się we własne buty. Całe twoje życie było wielką klapą. Nigdy się tak źle nie czułaś jak teraz. Kiedy miałaś roczek twój dziadek zmarł. Paręnaście lat później okazało się że twoja ciocia jest chora na raka. Nie wiedziałaś jak na to wszystko reagować. Zaczęło padać, właśnie wtedy postanowiłaś wrócić do domu. zaciągnęłaś kaptur na głowę i zaczęłaś się kierować w stronę domu. Szłaś przez szare ulice spoglądając czasem w witryny sklepów. Kiedy już wchodziłaś przez bramkę zauważyłaś jakieś pudło pod drzwiami. Schyliłaś się po nie. Otworzyłaś drzwi. Weszłaś do środka i zdjęłaś mokrą kurtkę i buty. Postawiłaś pudło na stoliku w salonie, a sama poszłaś zrobić herbatę. Kiedy wróciłaś z kubkiem gorącego napoju. Usiadłaś na sofie i otworzyłaś pudło. Na początku zdawało się, że nic nie ma, ale po dłuższych poszukiwaniach znalazłaś swoje rolki na których kiedyś jeździłaś. Nagle przypominały ci się stare czasy, kiedy jeździłaś na nich i twój pech pozwolił na to byś upadła.

Nigdy już nie zapomnisz tego upadku... Nadal masz ślady na plecach. Nienawidziłaś ich. Zawsze je ukrywałaś. Włączyłaś telewizor i momentalnie usnęłaś. gdy się obudziłaś była już 20.
- Fajnie usnąć koło 12 a obudzić o 20.
Powoli poszłaś do swojego pokoju przebrałaś się i poszłaś spać. Miałaś już dość, więc szybko zasnęłaś. Rano budząc się prawie nie złamałaś sobie reki, walnięciem o łóżko.
- Dzięki za te piekielne szczęście... - Powiedziałaś sama do siebie.
Zarzuciłaś bluzę na plecy i poszłaś coś zjeść. Zajrzałaś do lodówki, w środku było tylko mleko, 2 jajka i spagetti z poprzedniego dnia.
- Aha... - westchnęłaś
Sięgnęłaś po miskę z wczorajszym obiadem i poszłaś go podgrzać. Po chwili Jedzenie było już gotowe. Usiadłaś do stołu i zaczęłaś jeść. Kiedy miseczka była już pusta poszłaś do swojego pokoju. Przebrałaś się i postanowiłaś iść do sklepu. Po chwili byłaś w lokalu, zaczęłaś się rozglądać po półkach. Próbowałaś sięgnąć po butelkę wody, ale byłaś za niska. Jakiś chłopak pomógł ci. 
- Dziękuje. - powiedziałaś uprzejmie 
- Nie ma za co. - odpowiedział uśmiechając się.
Kiedy pokazał swoje zęby, jego koreańskie kreski wygięły się w dwa łuki. Zaśmiałaś się, i wasze drogi się rozeszły. Po zrobieniu zrobiłaś zakupy. Szłaś właśnie w stronę domu, ale torby były tak ciężkie że jedna z nich się urwała. Zaczęłaś zbierać produkty rozrzucone po chodniku, Właśnie wtedy pojechał jakiś skuter. Kierowca zdjął kask. To był ten sam chłopak.
- Czy ty mnie czasem nie śledzisz ? - spytałaś uśmiechając się 
- Nie, mieszkam niedaleko. Może ci pomóc ?
- A mógł byś ?
Chłopak zaparkował pojazd na chodniku i pomógł ci zbierać owoce. Ku twojemu zaskoczeniu nie zbierał ich w jedno miejsce, tylko do kuferka w skuterze. Chwile później skończyliście.
- Skoro już ci pomogłem 2 razy to może się przedstawię. Jestem Chaejin, a ty ?
- _______.
Po chwili marszu byliście pod twoim domem.
- Dzięki za wszystko, może wpadł byś na herbatę ? - spytałaś nie pewnie
- Czemu nie, poczekaj tylko zaniosę wszystkie rzeczy do domu.
-  Niech zgadnę mieszkasz w tym bloku ? - pokazałaś na blok po lewej stronie twojego domu
- Nie.- zaśmiał się Chaejin - W tym. - chłopak łapał za twoją rękę i pokazał nią blok po drugiej stronie. - Za około 15 minut ?
- Ok.
Rozeszliście się, po czym napełniłaś lodówkę i zaczęłaś sprzątać. Po chwili jak się okazało twój sąsiad był już pod drzwiami.
- Już idę ! - krzyknęłaś gdy usłyszałaś dzwonek do drzwi.
Odstawiłaś szklankę do zmywarki i poszłaś otworzyć.
- Nom i jestem.
- Proszę, rozgość się - zaprosiłaś chłopaka do środka ruchem ręki
- Jeju, ale to duże... Z kim tu jeszcze mieszkasz ? - spytał chłopak wchodząc do domu.
- Sama mieszkam. - zaśmiałaś się gotując wodę na herbatę. - Usiądź w salonie zaraz przyjdę.
Chłopak zrobił tak jak powiedziałaś. Kiedy woda już się ugotowała. Nalałaś ją w dwa kubki i wrzuciłaś torebki. Zaniosłaś napój do salonu. a sama usiadłaś obok Chaejin'a.
- Jeździsz ? - spytał spoglądając na rolki.
-  Kiedyś jeździłam. Do tej pory mam znaki na plecach.
- Ałć... Też kiedyś jeździłem ale ie wiem czy nie wyszedłem z wprawy....
- Trzeba to kiedyś sprawdzić.

*3 tygodnie później*
 ~ Do: Chae ~ 
Idziemy pojeździć, bo troszkę mi się nudzi ? 


~Od: Chae ~ 
Jasne czemu nie. ^^

Chwile później byłaś już przed domem i czekałaś na chłopaka. 
- To co, jedziemy ? - spytał wychodząc z budynku. 
- Jasne. Tylko jest problem. Gdzie ? - spytałaś a Chaejin się zaśmiał
- Jedź za mną. 
Zaczeliście jechać trasa nie należała do krótkich, ale warto było. Widok był cudowny. Polana w środku lasu. 
- Czemu mnie tu przyprowadziłeś ? - spytałaś z ciekawością. 
- Chciałem ci to już dawno powiedzieć...
- Dokończ toć cię nie zjem. - zaśmiałaś się 
- Chciałem ci powiedzieć, że cię kocham, i chciał bym być z tobą na zawsze. Już wiedziałem to jak wtedy po butelkę sięgałaś... - powiedział chłopak spuszczając głowę 
- Też cię kocham. Nie wiem czemu się smucisz... Byłeś moją ucieczką od tego wszystkiego. Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale gdyby nie ty to moje życie mogło by się potoczyć kompletnie inaczej. Jesteś więc nie mam się o co przejmować. - Stwierdziłaś i przytuliłaś się do Chaejin'a  
______________________________________________

No więc powracam. Jeszcze raz was za tą nieobecność przepraszam. Myślę że mi wybaczycie. Dziękuje tym osobą, które wierzyły w to że powrócę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz