Kim HyoWoon oto scenariusz dla ciebie. Wiedz że cie złapie za to ze do szkoły nie chodzisz :P
Miłego czytania.- Mogę z tobą usiąść ? - Spytał.
- Jeśli musisz. - odpowiedziałaś ze znudzeniem w głosie.
Wyjęłaś książki i zeszyt. Nauczycielka sprawdziła obecność.
- Jaehyo do tablicy. - rozkazała nauczycielka. Ty właśnie w tej chwili zorientowałaś się jak chłopak ma na imię. Kobieta zaczęła go wypytywać z poprzedniej lekcji. Nie za dobrze mu to szło. Chłopak usiadł na miejsce a kobieta zawołała ciebie byś dokończyła zadanie. Wróciłaś na miejsce.
- Przydała by ci się nauka. - uśmiechnęłaś się do chłopaka.
- Może troszeczkę. Mogła byś mi pomóc ?
- Jasne. - stwierdziłaś.
Byłaś szczęśliwa że to była ostatnia lekcja. Poczekałaś jeszcze na Jaehyo. Poszliście do twojego domu. Po drodze rozmawialiście o przeróżnych rzeczach. Weszliście do mieszkania. Swoją torbę zostawiłaś jak zwykle na korytarzu.
- Może chcesz coś do picia ? - spytałaś.
- Wodę poproszę. - odpowiedział chłopak uśmiechając się delikatnie.
Usiadłaś koło chłopaka na sofie i podałaś mu szklankę z napojem. Rozłożyliście najpierw książki od języka koreańskiego. Chłopak zaczął ci tłumaczyć jak się czyta poszczególne znaki. Po około godzinie nauki znudziło wam się to. Usłyszałaś że ktoś wchodzi do domu.
- Cześć. AŁA ! _____ ile razy mam ci mówić żebyś zabierała tą torbę z progu?! - Krzyknęła twoja siostrzyczka. - O widzę że masz gościa. - stwierdziła z zainteresowaniem w oczach i uśmieszkiem n twarzy.
- Co nigdy chłopaka nie widziałaś że się tak szczerzysz ? Idź już do siebie i nie krzątaj się tu.
Dziewczyna jak na zawołanie wyszła z pomieszczenia.
- Czemu wy się tak nie lubicie ? Ja jak bym miał siostrę, to bym się z nią nie kłócił. - stwierdził
- Uwierz mi kłócił byś. - uśmiechnęłaś się i poszłaś po swoją torbę z książkami. - to co teraz bierzemy się z a matematykę ?- dodałaś a chłopak automatycznie się uśmiechnął.
Po kolejnych godzinach nauki, skończyliście omawiać tematy wstecz. Nie miałaś już siły na nic.
- Może idziemy się przejść ? - spytał i po raz setny się uśmiechnął.
- Czemu ty się tak uśmiechasz ? Co w tym śmiesznego że siedzę ? Mam coś na twarzy ? - spytałaś a Jaehyo śmiał się z twojej wypowiedzi.
- Wytłumaczę ci na spacerze. - powiedział a ty się zgodziłaś.
Po chwili byliście już na zewnątrz. Szliście w stronę pobliskiego parku.
- Powiedzieć ci czemu się tak uśmiechałem ? - spytał
- Mhm.. Słucham.
Chłopak zbliżył się do ciebie i skradł ci jeden pocałunek. Czułaś jak by cały czas się zatrzymał. Chciałaś by ta chwila trwała wiecznie.
- Teraz już rozumiesz ? - nic nie odpowiedziałaś byłaś w szoku.
* 12 miesięcy później
Jesteście już ze sobą od roku a ty w końcu zrozumiałaś koreański. Jaehyo też już lepiej idzie z matematyką. Czasem sobie pomagacie. Dziś właśnie się przeprowadzasz by zamieszkać razem z nim.
.jpg)
Super ! :D
OdpowiedzUsuńMasz dużo fajnych pomysłów :)
Lekcje z Jaehyo zawsze i wszędzie XD
OdpowiedzUsuńFajnie napisane, czekam na więcej.
A co do moich nieobecności w szkole wiń chorobę :D